Trochę shabby, a może i nie...
Ślub znajomych zbliża się wielkimi krokami więc czas zabrać się do pracy. Wszystko co różowe poszło tym razem pod nóż i tak powstała moja nowa praca. Trochę czasu mnie nie było, za co Was przepraszam ale już wracam do normy i wpisy znów będą regularne. Zatem zapraszam do odwiedzin.
a gdzie byles jak cie nie bylo? :D
OdpowiedzUsuńjak słodko.. ja tam się nie znam tak do końca, ale chyba jednak szabi...
OdpowiedzUsuń